zrobiłam sałatę ze szpinaku. z igły widły. z emocji myśl.
dobre są takie soboty. stwierdzam, że znam wiele świetnych kobiet, z jedną dziś spędziłam poranek i zawsze sobie przypominam, kiedy rozmawiamy, jak to dobrze, że są ludzie z ciekawymi głowami, zarażający tym, co mają dobre. zamiast czymś przeciwnym.
a na saskiej kepie trzepanie dywanów, mycie okien.
i budzi się drzewo za oknem sypialni - niedługo zielona szumiąca ściana odgrodzi nas od świata na kubańskiej
1 komentarz:
kate, drzewo za twoim oknem duzo bardziej zaawansowane w zielonosci niz drzewa w chicago. tu nawet malego paczka nie uraczysz... wiosno, come back!
olgita.
Prześlij komentarz